- To wydarzenie minęło.
Spotkanie autorskie z Agnieszką Tomczyszyn-Harasymowicz
9 czerwca 2012, 19:00 - 21:00
Zapraszamy na kolejną odsłonę Praskiego Slalomu Poetyckiego, tym razem w nowym miejscu na naszej trasie. W najbliższą sobotę zapraszamy na spotkanie autorskie Agnieszki Tomczyszyn-Harasymowicz.
Spotkanie poprowadzi Paweł Łęczuk.
Po spotkaniu turniej jednego wiersza z nagrodą od Entropii.
Po turnieju tradycyjny literacki after, na który zaprasza dj ściema.
Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz
ur. w 1971 roku, ukończyła polonistykę i historię na Uniwersytecie Opolskim. Pracuje w gimnazjum w Głuchołazach. Debiutowała tomem Gdyby tak miłość w 2000 roku. W 2004 wydała Kobiety, a w 2011 gównazjum.pl.
Fascynuje się tańcem towarzyskim, opiekuje się młodzieżą uzdolnioną literacko.
Jest laureatką wielu konkursów literackich, m. in. w 1999 roku wyróżniona została Nagrodą Specjalną Marszałka Sejmiku Województwa Opolskiego, a w 2000 roku nagrodą Twojego Stylu. W 2008 roku zdobyła Grand Prix w XV Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w Katowicach, a w 2011 została laureatką VII Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Michała Kajki oraz Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego o Laur Czerwonej Róży w Gdańsku; nominowana do druku autorskiej książki w IV i V Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Kazimierza Ratonia w Olkuszu
(2009 r./2010 r.). W 2012 r. wyróżniona w IV OKP O Granitową Strzałę.
Drukowała m. in. w Toposie i Autografie.
Kilka wierszy z cyklu „Owoce morza”
jeżowce
strefa dennych wód słonych sprzyja odurzeniu;
skóra się nie broni. przebijasz ją kleszczykami i ssiesz,
ruchomo osadzone w nas kolce podrażniają receptory,
kotwiczymy w sobie do następnego przypływu.
wprowadzone w ciało toksyny prowokują kołysanie;
brwi chowają jadowe szpilki i budzi się wrażliwość na dotyk;
w układzie hemalnym zdarza się przecież obecność serca.
sercówki
małe ostrygi wdrapują się w objęcia Morfeusza, wybrzuszają czakry,
na pewno przyjdę i zjemy owoce morza, popatrzymy w kosmos;
światło przeniknie do głębi i zatracisz się w złudzeniu,
że błyszczę mocniej niż inne kobiety.
rozgrzeje nas skórka nasączona szczyptą imbiru;
nocą nie mamy czasu na wybudzenie, warto kochać,
gdy przegrzebki i sercówki pasują do białego wina;
będziemy tak długo się masować, aż strawimy w sobie kolce.
rozgwiazdy
dzielą nas szkarłupnie, nazywasz je rozgwiazdami, bywasz precyzyjny
nawet na rafie koralowej; dla symetrii zrobiłeś dwa tatuaże: dziennego
i nocnego węszenia. w tym ekosystemie męczy cię kochanie jednej kobiety;
na słonych warstwach skóry uwidacznia się gwałtowne nasłonecznienie,
wieczorem przywierasz do cienkiego lodu whisky, dorosłe szkarłupnie
podobnie jak ludzie – nie posiadają głowy. nasze wakacje bywają wspólne
nocą, kiedy okna na ocean wypełnia tkanka łączna. rankiem wewnętrzny
szkielet wapienny wysuwa na powierzchnię ciała igły.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.